2012/04/11

kulinarnie [gr] ...lookin' around


...zaskakujące jest to, jak droga jest grecja mimo kryzysu... początkowo trudno mi było uwierzyć w to co słyszałam, że na przykład niemożliwością jest kupienie w sklepie w salonikach mleka za mniej niż jedno euro, że kawa kosztuje więcej niż madrycie... przybyłam, zobaczyłam, i wiem, że to prawda.
poniżej:

01 bazar w okolicach placu arystotelesa - Πλατεία Αριστοτέλους --> sytuacja wygląda inaczej, wydaje mi się, że w porównaniu do sklepowych możliwości, i wybór większy i ceny przystępniejsze

02 ten sam bazar:) różnorodność przypraw i pasz przyprawia o zawrót głowy. mniej istotne, że w takich miejscach alfabet grecki staje się barierą nie do przebycia.
...choć z drugiej strony... lepiej traktować ten szyfr jako wyzwanie, nie ograniczenie :)

03 a to i wersja sklepowa... zdecydowanie fanką pulpo/ośmiornicy nie jestem; wyznaję wersje świeżą i w hiszpańskiej galicji, a co!;). ...niemniej te wyglądają słodko :)


No comments:

Post a Comment