2011/09/29

nudnam


...bo ileż oglądać można klatki schodowe?

metamorfozy



mleko. la leche. moloko. leite.


pisa*, ta z krzywą wieżą :)



























* od góry: hostel/studzienka kanalizacyjna/vespy/i mrowisko, tfu, lotnisko, z którego dojście do centrum miasteczka na piechotę zajmuje zapewne jakieś 20 minut ;)

...i deszczowa donostia*
























...czyli się san sebastian :)

jesień i kantabria



do zakochania jeden krok























euskera - język nie z tej ziemi ;) ...a przynajmniej nie przynależny do żadnej grupy językowej.






















no i płyteczki, tj baldosa de bilbao - tak typowe dla miasta (pewnie też z uwagi na swoją historię, że weszły na stałe do zestawu suwenirów z miasta ;)






















uwaga! jedzie tramwaj! (iluminacja wbudowana jest w chodnik, pewnie po to by w czasie ulewnych deszczy nikt nie wlazł bezmyślnie pod jadący wagonik)






















camino de santiago też jest oznakowane w euskerze :]






















txoko. już za to samo można uwielbiać basków. a powodów do tego jest przecież wiele, wiele więcej! np taki :)






















...no i bondowski widoczek ;)

feve.

























tak tak, wsiąść do pociągu byle jakiego (byle FEVE) i ...kierunek bilbao! :)

2011/09/18

się mknie, się widzi, się zwiedza



idea rowerów miejskich podoba mi się od zawsze, a już w paryżu łatwość korzystania z publicznych rowerów sprawiła, że poczułam się jak w raju! VELIB polecam - nic lepszego nie da się wymyślić by tak szybko przemieszczać się pomiędzy jedną a drugą atrakcyjną lokalizacją w mieście! no i po drodze można jeszcze zadać szyku wrzucając swoją piękną żółtą tornistro-torbę do koszyka i mknąc wśród/obok tłumu :)





turystycznie z miasta światła




niewymuszona*

























* elegancja. nawet na lotnisku. urzeka.
[w przeciwieństwie do stada (zbyt licznego) turystów i cen]

2011/09/15

paris paris!


...nigdy nie mialam specjalnego ciśnienia by zobaczyć paryż. jednak skoro wysyłają;) to okazję wykorzystać należy. darowanemu biletowi w zęby się nie zagląda;)

2011/09/13

tam, gdzie śpią tramwaje:)


...pamiętam, że jak kiedyś dawno temu, w krakowie zaglądałam w zakamarki zajezdni mpk w łagiewnikach, to dowiedziałam się, że jest takie stanowisko pracy jak ustawiacz tramwajów. tj by w nocy dobrze im się spało, zaś rano wyjechały w dobrej kolejności do pracy ;-)

2011/09/05

powiśle-praga-mokotów*























* nie jestem bezbarwna! jestem po prostu skromna i nie rzucam się w oczy...