2011/06/02

galapagos czyli ścisły rezerwat*















 























...można tam bardzo profesjonalnie (jak widać) zbadać m.in. krew i mocz...























...wypić inca colę; btw. kiedyś to był taki piękny przykład nieugiętości marki lokalnej (w tym przypadku wobec coca coli), a teraz co...? :/























...można też w razie potrzeby napić się ziółek. ciekawe jest to, że na wyspach (i w kontynentalnej części kraju) na trawienie tudzież wiele innych mniej lub bardziej interesujących przypadłości, lokalsi zapodają sobie np oregano (!) albo nie tak w sumie popularną u nas werbenę (w języku lokalsów nazywana hierbą luisą)...

warto też wspomnieć o tym, jak pije się w ekwadorze kawę rozpuszczalną (bo normalną ziarnistą kawę galapagos na ten przykład;) wytwarza sam!). ...mianowicie podgrzewa/zagotowuje się mleko, a dopiero do takiego goracego mleka dodaje się kawę rozpuszczalną, po czym cała mikstura zostaje wymieszana i wypita.































...ale pod żadnym pozorem nie można się rzucać na zwierzątka.. nie wolno! ani tym bardziej karmić....! bo nigdy nie wiadomo co lokalsowemu żyjatku może zaszkodzić lub też spowodować wyrośnięcie trzeciego skrzydła (tak na przykład)....





























...można też recyklingowo i eco friendly pozbyć się starych bateryjek...























...a z ulicy zgarnąć części starego kompa ;)

No comments:

Post a Comment