postanowiłam trochę odświeżyć formę blogasa. co do zasady rzadko tu ktokolwiek zagląda, a jeśli w ogóle, to są to krewni-i-znajomi-królika, więc raczej nie powinno to zakrawać na zbytni ekshibicjonizm emocjonalny ani żaden inszy. chcę od czasu do czasu dodawać więcej informacji, refleksji.
będzie od-autorsko i trochę bardziej personalnie. będę wyjaśniać skąd się bierze to co postuję albo czym się inspirowałam - prawie jak blog szafowy, tyle, że z obrazkami zamiast 'szmat' ;).
na przykład obrazek powyżej pochodzi z Zaklętych Rewirów...
nazwa zapewne inspirowana była TYM bo nawet odpowiedni plakat wisi obok toalety. samo w sobie miejsce cechuje się klimatem, który cenię szczególnie - jest na pół osiedlowe (w dzień było pełno znających się ludzi, a mnie witali pogodnie niczym nowego członka społeczności ;), a wieczorami zapewne toczy się tu wielkomiejskie życie - chociażby z uwagi na Kino Iluzjon, które mieści się zasadniczo w tym samym budynku co Zaklęte. wystrój i ekipa są na najwyższym poziomie, kawa z mlekiem przepyszna (co nie jest specjalnie częste niestety...).
będę wracać.
a! i w razie, gdyby ktoś się wybierał - proszę zwrócić uwagę na Sørena!
No comments:
Post a Comment